#Zasimowana #TheSims4 #Klan Link do playlisty: The Sims 4 - Klan - Odcinek 43 (Facet sam w domu). The Sims 4 - Klan - Odcinek 43 (Facet sam w domu). 13 odp. Strona 1 z 1 Odsłon wątku: 3127 Zarejestrowany: 28-04-2009 15:58. Posty: 66128 IP: Poziom: Pełnoletnia 29 marca 2017 08:09 | ID: 1371954 Zazwyczaj to kobieta zajmuje się domem.. Ale różnie to czasem bywa.. A to mama się rozchoruje czy ma pilny wyjazd i to taki niee jednodniowy ale dłuższy. Jak radzi sobie tata sam w domu? Czy radzi sobie czy jednak ściąga pomoc w postaci mamusi czy to innych osób z rodzinki? Da się chociaż potem dom rozpoznać? 1 Sonia Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15. Posty: 112846 29 marca 2017 09:03 | ID: 1371982 Unas nie ma problemu:) Nikt nie musi pomagać, chłopaki świetnie radzą sobie sami:) 2 Stokrotka Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 28-04-2009 15:58. Posty: 66128 29 marca 2017 09:13 | ID: 1371987 Jak starsi to sobie radzą, gorzej jak maluchy to co chwila telefon do mamy.. 3 Sonia Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 06-01-2010 16:15. Posty: 112846 29 marca 2017 09:17 | ID: 1371989 Stokrotka (2017-03-29 09:13:52)Jak starsi to sobie radzą, gorzej jak maluchy to co chwila telefon do mamy.. No bez mamy to jak bez ręki:) 4 Stokrotka Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 28-04-2009 15:58. Posty: 66128 29 marca 2017 09:23 | ID: 1371999 Sonia (2017-03-29 09:17:46) Stokrotka (2017-03-29 09:13:52)Jak starsi to sobie radzą, gorzej jak maluchy to co chwila telefon do mamy.. No bez mamy to jak bez ręki:) No baaa, najgorzej dzwonią i pytają gdzie co leży.. bo nigdy nie wiedzą.. 5 gocha2323 Poziom: Maluch Zarejestrowany: 23-04-2013 20:58. Posty: 12534 29 marca 2017 09:27 | ID: 1372010 ja popołudniami pracuję! także mąż zajmuje isę synkiem wtedy! kąie Go, robi jemu kolację i kreatywnie spędza z nim czas! 6 Stokrotka Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 28-04-2009 15:58. Posty: 66128 29 marca 2017 09:37 | ID: 1372025 gocha2323 (2017-03-29 09:27:47)ja popołudniami pracuję! także mąż zajmuje isę synkiem wtedy! kąie Go, robi jemu kolację i kreatywnie spędza z nim czas! O to fajnie. Dobrze że śą różni panowie.. 7 oliwka Poziom: Dzierlatka Zarejestrowany: 19-04-2008 00:57. Posty: 161880 30 marca 2017 05:45 | ID: 1372397 U mnie nie było nigdy problemu kiedy mąż musiał zostać z dziećmi...wszyst ko przy nich zrobił i wiedziałam, że z nim nic im się nie stanie... 8 Paulitta Zarejestrowany: 13-03-2012 18:32. Posty: 3914 30 marca 2017 08:46 | ID: 1372472 I U nas mąż sobie super radzi z zmieni pieluche pobawi ja uspokoić jak płacze i czasem usypia. Nie mogę znam takich mężów co nic przy dziecku nie zrobią.. Ale często to też wina samych wyreczaly zawsze i potem tak sie nas od początku mąż był tak samo zaangażowany i zostawał z mała sam od pierwszych tygodni, a ja mogłam wyskoczyć do sklepu czy do lekarza. 9 77ewcia5 Zarejestrowany: 04-02-2016 11:02. Posty: 2861 30 marca 2017 10:29 | ID: 1372505 Ja na razie kiedy jesteśmy sami bez dzieci, a ja np w szpitalu na kilka dni, to mąż bez poblemu sobie radzi, i nawet pogarnie dom :-) Mam nadzieję, że tak samo będzie jak synek pojawi się na świecie, mąz się nim zajmie itp. Koleżanka ma męża, to jak ona pojechała do szpitala, to synek 5 letni wyprowadził się do babci, bo powiedział, że sam z tata nie będzie mieszkał, poza tym jej mąż nawet porzadku nie zrobił, tylko jak ona pojechała po urodzinach syna do szpitala i po tygodniu wróciła tak wszytsko stało, część się popsuło i nawet chyba mu to nie przeszkadzało. Zaś mój szwagier zrobi wszytsko sam ugotuje obiad, zajmie się dzieckiem, posprzata, odrobi lekcje z synem, zrobi zakupy itp. chyba każda kbieta chciałaby mieć takiego mężą, ale niestety bywają oni różni. Grunt to żeby mimo wszytsko nam pomagali :-) 10 Stokrotka Poziom: Pełnoletnia Zarejestrowany: 28-04-2009 15:58. Posty: 66128 30 marca 2017 14:33 | ID: 1372617 Mamusie czasem chcą dobrze ale psują nam naszych mężów a oni poniekąd robią się wygodni.. Najlepiej jak mieszka się zupełnie oddzielnie.. 11 wero01 Zarejestrowany: 30-03-2017 13:22. Posty: 3 30 marca 2017 14:54 | ID: 1372625 u nas nie ma problemu. radzi sobie sam ;) 12 mardinka Zarejestrowany: 08-06-2011 08:18. Posty: 1582 31 marca 2017 18:01 | ID: 1372952 Radzi sobie niezle, zrobi zakupy, ugotuje, upierze, ale najgorzej ze sprzataniem. No coz nie wszystko mozna miec w jednym pakiecie. Ale to prawda co sie z domu wyniesie, jak to mowia czym skorupka za mlodu nasiaknie.... tym na dojzale zycie sie przyda. 13 Anna-mama Zarejestrowany: 04-04-2017 11:46. Posty: 15 6 kwietnia 2017 20:28 | ID: 1373936 u nas tatuś sidział rok z dzieckiem jak ja poszłam do pracy ale już pod koniec miał dość
Kevin Sam W Domu Overview . General Information. Name: Kevin Sam W Domu Sex: Male Vocation: Master Sorcerer Level: 74 Residence: Ankrahmun World: Arcania Last Login:
- Dlaczego zawsze wracacie w kulminacyjnych momentach? - pyta z wyrzutem Darek, który przyznaje, że od czasu do czasu kliknie w „jakiś link”, a jego oczom ukazują się dwie ponętne brunetki, do których dołącza skąpo ubrana blondynka. Według ankiety strony porno lub filmy erotyczne ogląda około 30 procent mężczyzn, gdy są sami w domu.
Tajemnice domu Anubisa. Season 1. Amerykanka Nina Martin wprowadza się do Domu Anubisa. Po paru dniach dziewczyna spotyka Sarę. Sarah oddaje Ninie swój wisior i prosi o odnalezienie skarbu, którym jak się później okazuje jest kielich Ankh. Zapewnia on nieśmiertelność, dlatego nie może się dostać w niepowołane ręce. Inspiracją do napisania dzisiejszego postu było przeglądanie mojego kalendarza wyjazdów z 2019 roku. Sporo tego miałam przed pandemią! Aby nie przedłużać i nakreślić Wam od razu, do czego dzisiaj „piję”, to opowiem Wam, jak pewna kwestia wyglądała w naszej rodzinie w ostatnich latach. Mam tutaj na myśli sytuacje, w których mój Mąż sam zostawał z dziećmi w domu, a ja wybywałam z Krakowa do Warszawy w celach służbowych. Co prawda w ubiegłym roku z uwagi na pandemię moje wyjazdy poza Kraków związane z różnymi projektami były ograniczone do minimum, jednak w 2019 roku bardzo często wyjeżdżałam w celach służbowych. Większość projektów była jednodniowa, jednak w rezultacie bywało często tak, że nie było mnie w domu ciurkiem po 18-20 godzin. Wstawałam o 4 rano. Brałam pierwszy pociąg do Warszawy i wracałam do Krakowa w okolicach godziny W tym czasie mój Mąż zostawał sam z dziećmi na posterunku. Miał na głowie poranne wstawanie z naszą trójcą, szykowanie do przedszkola, zawożenie ich do przedszkola, przywożenie stamtąd i wieczorne ceregiele związane z kąpielą. Czy to aż takie wyzwanie? Jedno powiedzą, że tak! Że taki jeden dzień z trójką względnie małych dzieci może wyciskać człowieka jak cytrynę i czyni go wypompowanym materacem na koniec dnia. Jeszcze inni powiedzą, że nie mieliby odwagi zostawić faceta samego z trójką dzieci i z tymi wszystkimi obowiązkami, jakie ma zwykle na głowie ich matka! Znam też osoby, które twierdziłyby, że to wręcz niehumanitarne i czymże on sobie zasłużył na takie traktowanie i zostawianie go w takiej sytuacji! :D Do dzisiaj pamiętam, kiedy mój Mąż po jednym z takich moich wyjazdów rozmawiał z kimś tam przez telefon, i ta osoba dowiedziała się, że dnia poprzedniego mój małżonek sam został wtedy na posterunku z naszymi dziećmi. Musielibyście słyszeć to zaskoczenie po drugiej strony słuchawki, jakie dało się słyszeć. Mój M. często rozmawia na głośnomówiącym, dlatego miałam wtedy niezły pogląd na to, jak niektórzy myślą o sytuacjach, w których mężczyźni na kilka czy kilkanaście godzin muszą samodzielnie zająć się domem i dziećmi. Konkluzja po drugiej stronie słuchawki była jedna: – Chłopie, ile Ty musiałeś mieć na głowie. Żyjesz? Ratować Cię? Odpocząłeś już po tym? :D Wiecie, taka typowa gadka człowieka, dla którego to szok, że facet ogarnął chatę, dzieci i przy tym ani nie marudził ani nie zginął w trakcie tego katorżniczego procesu! :D Z mojego doświadczenia wiem, że to zazwyczaj inni mężczyźni często „żałują” w ten sposób swojego kumpla, choć Wy często piszecie mi w mailach, że to siostry bądź mamy Waszych partnerów w ten oto sposób litują się na Waszą drugą połówką :D Czy kiedy Wy zostajecie same na posterunku to cały świat też się nad Wami tak lituje? :P Mój M. był zaskoczony tymi pytaniami po drugiej stronie telefonu. A tak między nami to mój M. z palcem w tyłku ogarnął temat, że tak pozwolę sobie wyrazić się w ten sposób. To typ zadaniowca, który nie lituje się nad sobą, tylko widząc zadanie do wykonania podchodzi do niego jak każdy racjonalnie myślący człowiek, który w równym stopniu co kobieta wie, że musi poradzić sobie w każdej sytuacji, choćby nawet wykraczała ona poza ogólnie przyjęte normy. Szczerze? Ja totalnie nie rozumiem tych litujących się nad facetami osób, czy to ich kumpli, czy to rodziców bądź innych jednostek, które twierdzą, że zostawienie osobnika płci męskiej z małymi dziećmi to gwarantowana katorga dla niego, niebezpieczeństwo dla dzieci i ogólnie proces, który sugeruje, że kobieta w tym momencie okazała się być bezduszną kreaturą. :D Czy to kilka godzin z dziećmi, czy cały dzień, czy nawet kilka dni albo tygodni, jak to ma miejsce w przypadku urlopu ojcowskiego – koleś musi sobie poradzić. Ja wiem, że lata temu było inaczej. To nie znaczy, że wtedy było prawidłowo :D Jeśli facet jest typowym melepetą (niedorajdą w sprawach tego typu), to po prostu zakasa w końcu rękawy, przeprosi się ze swoim lenistwem i ogarnie temat, bo instynkt przetrwania mu tak nakaże. A jeśli jest normalnym facetem, to zwyczajnie może odrobinę się zmęczy, ale nie będzie z siebie robił ofiary po takiej sytuacji. Co miałyby powiedzieć kobiety, które taką „orkę” wykonują na co dzień? Dla nich to dzień powszedni! Dlatego nie mam litości nad żadnym mężczyzną, który musiał z dziećmi zostać sam w domu. Trzymam jedynie kciuki, aby nie robił z siebie mazgaja i wziął się zwyczajnie w garść, jeśli rzeczywiście sytuacja zdaje się go przerastać. ;-) Rodzicielstwo to wbrew pozorom bardzo zadaniowy proces. O ile pożegnamy się z lenistwem i włączymy tryb „zapierdzielania bez narzekania”, to zaliczymy ten proces celująco. ;-) Mylę się, czy mam rację, dziewczyny? Coś czuję, że jest ogromna szansa, że jesteśmy w tym poglądzie całkiem zgodne, prawda?

Sam w domu Sam w domu. Followers 0. Start new topic; 389 topics in this forum. pierwsza noc i pierwszy dzień w domu By bigjack, August 2, 2015. 2 replies; 1.3k

Tak to fakt! Facet to takie stworzenie, które za każdym razem będzie udowadniał, że się niczego nie boi, że jest męski, twardy jak pała neandertalczyka, mężny i bohaterski niczym Achilles! To na tyle! Przypomnijmy sobie z czym kojarzy nam się najczęściej Achilles? No nie z tego, że był zajebistym wojownikiem i walczył jako najemnik w greckich wojnach ale z tego, że Parys trafił go strzałą w jego piętę i zmarł! Zmarł bo to był jego jedyny słaby punkt. Nie będę tutaj pisał więcej o pięcie Achillesa i całej jego historii bo to każdy zna ze szkoły podstawowej a ci co nie czytali to znają to z filmu Troja. To, że mam te wszystkie cechy, które wymieniłem w pierwszym wersie to oczywista oczywistość. Stawiam, że ponad 99% facetów je posiada. Ba! a nawet i więcej 😀 No ale my bogowie mamy również słabe punkty. Tym chyba najsłabszym i najbardziej wyśmiewanym przez nasze boginie jest nasza odporność. Odporność na wszelkie zarazy, pasożyty, wirusy i chuj wie jakie jeszcze przypadłości, które próbują nas zniszczyć, zabić, poniżyć w oczach naszych kochanych kobiet. Piątek – łikendu początek! Nela miała stan podgorączkowy i już wiedziałem, że coś się dzieje! Daria gdzieś wybyła, gdzieś pojechała… nieważne. Mała usiadła koło mnie i powiedziała: tata spać mi się chce 🙁 A wiedziałem, że jak ona tak mówi o godzinie 17:00 to nic dobrego nie wróży! Po pierwsze naładuje akumulatory i o godzinie 22:00 będzie jak po niezłym speedzie lub jak ruscy sztangiści na mistrzostwach w NRD! Kto ma małego człowieka w domu ten wie o czym piszę. Po drugie jak ją coś bierze no to będzie niezły kibel! Zacznie się sianie po całości. I już przeczuwałem, że to coś zaatakuje i mnie! Obudziła się tak jak myślałem pod wieczór! Lecz jej oczy były mega zalepione ropą! Już wiedziałem, że nie jest fajnie. Dostała leki anty-zapalne i czekaliśmy na rozwój sytuacji. Daria mi powiedziała, że w przedszkolu stwierdzono pojedyncze przypadki zapalenia wirusowego oczu. No to sobie mówię, jesteśmy w czarnej dupie! Nie jest dobrze! Wizyta u lekarza Z samego rana pojechaliśmy do lekarza na doraźną no bo kurwa łikend i lekarze w rejonie mają wolne. No a co! Wchodzimy, patrzymy, czekamy… Nagle jeden Pan, który był z takim małym gzubem pyta mnie: ~A Państwo do lekarza? Kontra szykowała mi się nielitościwie sroga! No bo kurwa przyjechaliśmy sobie od tak do przychodni posiedzieć?? No ale tym razem całkiem poważnie, bez nawet mrugnięcia okiem odpowiedziałem, spokojnie TAK! ~A bo nie wiem czy Państwo wiedzą, ale Pani doktor nie ma! – jak to nie ma? ~No nie ma, 20 minut temu przyszła pani pielęgniarka i powiedziała, że Pani doktor pojechała na wizyty domowe! Myślę sobie, kurwa! Jeden lekarz rejonowy i jeszcze go nie ma? Zaraz we łbie się rodzą myśli, że taki chuj jak pojechała do cierpiących w domu. Na bank pojechała po koryto bo głodna, lub jakieś w Ludwiku promocje mają! Sami wiecie jak to jest jak człowiek się wkurwi to zaraz jest na NIE! że wszytko to jedno wielkie zło! Odpowiedziałem: no cóż, poczekamy. Nie minęło 40 minut a Nela była już badana. Okazało się, że ma ostre zapalenie gardła oraz wirusowe zapalenia spojówek. Dwa antybiotyki, rumianek i do domu… Na szczęście antybiotyki były trafione i na drugi dzień odzyskała już 75% swojej mocy. To chyba na tyle z opisywania jak minął nam łikend? Zajebiście prawda? zwłaszcza, że sobotę miałem wolną od obowiązków, pracy. Tata sam w domu spędził ten łikend bardzo rodzinnie. Poniedziałek – dzień walki! Przyszedł poniedziałek. Statystycznie najbardziej chujowy dzień tygodnia! Prawda! Zgadzam się z tym w 100 procentach. Zaczęło mi coś żynżlić w oskrzelach, zaczęły mnie napieprzać zatoki. Czułem, że coś się dzieje. No ale jakoś go przeżyłem, motywowało mnie to, że Misia się zaczyna lepiej czuć. Pojechałem do apteki i mówię. Prze Pani poproszę polopirynę S ale wersje petardę, witaminy. Pani dała mi 500 mg czyli silniejszą dawkę i mówi, proszę po jednej tabletce raz na 4h nie więcej niż 4 na dobę. Ja podziękowałem i zawijka na chatę. Wieczorem, postanowiłem, że jutro będę się czuł rewelacyjnie! Wrzuciłem podwójną dawkę na kubka, zalałem woda i czekałem jak dziecko na czipsa aż się rozpuści. Wypiłem i siup do wyra bo już późno! Teoretycznie miałem się wypocić, pomęczyć i rano być Achillesem zdolnym do walki. Teoretycznie. [AdSense-A] Około północy zaczęło się coś dziać. Poczułem, że zimne poty popłynęły mi po czole. Wcale to nie był pot o którym teoretycznie myślałem. To był pot, który był przepowiadający. Wiedziałem, że mam około 10 sekund by zdążyć na królewski tron! Zdążyłem! Była mega eksplozja! O szczegółach nie będę pisał bo każdy z Was przeżył taką historię w swoim życiu! Napisze tylko, że tak było średnio co pół godziny i co najmniej sześć razy. Rano nie byłem Achillesem… byłem jak osiołek Kłapouchy. Flegmatyczny, niedojebany, bardzo źle wyglądające zwierzątko. Trafiło mnie w moją piętę! Zjadało od środka a ja biedny nic na to nie mogłem poradzić. Najgorsze co może być to jak włosy na rękach wydają się jakby grubsze a dotykając ich zaczyna cię boleć. To jest naprawdę przykre. Miałem lekką gorączkę. Spoglądałem na moją Boginię i szukałem kontaktu wzrokowego. Niestety tym razem nawet nie próbowała mi pomóc. Poczułem się jak piesek w schronisku. Niby taki biedny, smutny, każdy go lubi a NIKT ci kurwa łapki nie poda 🙁 Nie raz słyszymy drogie Panie! To nas naprawdę boli! ~co umierasz? 37C* i agonia? NIE! My nie umieramy! My heroicznie walczymy o życie! nasze i Wasze! Więc drogie Panie! Wspierajcie swoich wojowników! Oni również potrzebują wsparcia, gdy pilot jest za ciężki, nie mają siły założyć skarpetki lub jak czują się jak małe zapchlone szczeniaczki.

Premierowy skecz „Chory Facet” z programu "Kazik sam w domu" kabaretu Neo-Nówka, który w ciągu 2 lat w sumie zobaczyło ponad 400 tys osób w Polsce, USA, Belgii, Holandii i Niemczech

Wyjazd służbowy, od dawna przekładany babski weekend, pobyt w szpitalu – to tylko wybrane powody, dla których kobiety zostawiają swoją rodzinę na kilka dni samą. Nie jest to oczywiście nic strasznego, o ile masz ogarniętego męża, którego nie przerośnie zadanie zaopiekowania się dzieckiem, zajęcia się domem i pogodzenia tego wszystkiego z pracą zawodową. Spróbuj mu jednak trochę pomóc szykując kilka przydatnych rzeczy. Wymieniamy je w naszym poradniku. Lista zadań Zacznij od zrobienia listy rzeczy, których mąż musi dopilnować. Spisz np.: godziny podawania leków, które dziecko przyjmuje na stałe, godziny działania żłobka/przedszkola, ważne sprawy do załatwienia (wywóz odpadów wielkogabarytowych, wizyta u dentysty etc.). Listę powieś na lodówce – na pewno się przyda. Domowa apteczka Nawet jeśli macie taką apteczkę, to z pewnością znajduje się w niej mnóstwo leków, których nazwy nic Twojemu mężowi nie mówią. Ułatw mu życie i przygotuj mniejszą apteczkę, w której znajdą się wyłącznie leki dla dziecka. Dobrze byłoby je opisać, np. „na kaszel”, „na gorączkę”, „na wysypkę” etc. Tobie zajmie to chwilę, a Twojemu mężowi może naprawdę ułatwić sprawę i zaoszczędzić nerwów. Przydatne numery telefonów Bardzo dobrym pomysłem będzie przekazanie mężowi kartki ze spisanymi numerami telefonów, pod które powinien zadzwonić w jakiejś kryzysowej sytuacji. Przykładowo: spisz numery do lekarza rodzinnego, najbliższej apteki całodobowej, sąsiadów, przedszkola/żłobka itd. Taka lista może się oczywiście nie przydać, ale lepiej mieć ją na podorędziu, żeby nie było niepotrzebnych nerwów (i wydzwaniania do Ciebie w środku nocy). Ubrania dla dziecka na każdy dzień Jeśli dziecko jest jeszcze małe i nie potrafi się samo ubrać, to warto przygotować mężowi kilka zmian na dni, kiedy Cię nie będzie. To bardzo ułatwi mu zadanie, szczególnie w sytuacji, gdy nigdy wcześniej nie ubierał dziecka, nie wie, gdzie są ubranka na cieplejszą i chłodniejszą pogodę etc. Obiady Jeśli wystarczy Ci czasu i masz na to ochotę, to możesz nagotować rodzinie obiadów na kilka dni. Niech to będzie coś prostego, co łatwo jest odgrzać po powrocie z pracy – na przykład porcja kotletów z piersi kurczaka. Nie chodzi wcale o to, aby mąż i dziecko nie umarli z głodu, ale żeby nie stołowali się w fast foodach, co zwykle jest w takich sytuacjach standardem.
Witam, mam pewien problem. Od niedawna mam młodą sunię, kundelka, około 3 letnią. Jest bardzo żywiołowa, wszystko ją ciekawi, jednak ma problem z zostawaniem samej w domu. Jak tylko wychodzę, drapie drzwi, skacze na klamkę i co najgorsze - szczeka i wyje. A głos ma bardzo donośny. Zdecydowałam si Słynna scena, w której krzyczy: "Kevin!" nagrana została jako hołd zmarłego w 2009 r. dla Johna Hughesa, autora i producenta filmu. O'Hara odegrała tę scenę idealnie - odwzorowała swoją rolę z 1992 r. właściwie jeden do jednego. POLECAMY: Jak dziś wyglądają gwiazdy filmu "Kevin sam w domu"? Pamiętacie tę scenę? Mama Kevina orientuje się (podobnie jak w pierwszej części filmu), że po raz kolejny zostawiła syna samego tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Krótkie wideo stało się wiralem i w popularnej aplikacji społecznościowej zyskało setki tysięcy "polubień". ZOBACZ FILM "KEVIN SAM W DOMU" W W mediach społecznościowych rozgorzała dyskusja, kiedy widzowie zorientowali się, że... mama Kevina to również Moira Rose z popularnego dziś serialu "Schitt’s Creek". Przygody sympatycznego malca podbiły serca widzów. W pierwszy weekend obecności w kinach film zarobił 17 mln dolarów. Ostatecznie film na całym świecie zarobił ponad 477 mln dolarów, a w samych tylko USA przyniósł 285 mln dolarów zysku. Trafił również do Księgi rekordów Guinnessa, jako najbardziej dochodowa komedia wszech czasów. W Polsce film stał się fenomenem i częścią świątecznej tradycji. W 2010 roku telewizja Polsat nie uwzględniła filmu w świątecznej ramówce, co spotkało się z protestem ponad 90 tysięcy osób na Facebooku. Fani zwyciężyli i film wyświetlany jest już nieprzerwanie ponad 10 lat w okresie świątecznym. W Wigilię 2018 roku film zanotował największą oglądalność z wynikiem 4,51 miliona widzów. W tym roku "Kevina" zobaczymy w Polsacie w wigilijny wieczór. 8Qma.
  • j7oe7yme0q.pages.dev/236
  • j7oe7yme0q.pages.dev/89
  • j7oe7yme0q.pages.dev/315
  • j7oe7yme0q.pages.dev/397
  • j7oe7yme0q.pages.dev/209
  • j7oe7yme0q.pages.dev/347
  • j7oe7yme0q.pages.dev/25
  • j7oe7yme0q.pages.dev/100
  • j7oe7yme0q.pages.dev/65
  • facet sam w domu